lip 23 2004

dach


Komentarze: 9

Pierwszy etap robót dachowych zakończony. Z dachu krzywego zrobił się prosty, na wierzchu kratka z desek i listewek, od jutra zaczyna się zabawa z blachą. R. jakiś spokojny, wyluzowany, pogodny, pyta o blogi, śmieje się z haiku :):):). Pewnie bał się, że sobie nie poradzą, a teraz poczuł ulgę.

Apollo mówi, że jedzie do Paryża... jakie to czasy nastały!

Miałaś Iwcia rację z tą książką.

Urósł nareszcie pierwszy kabaczek i był pyszny.

fanaberka : :
kobieta zamężna
26 lipca 2004, 07:47
to zdanie - jakie to czasy nastały - jest powtarzane chyba we wszystkich czasach z jednakowym namaszczeniem :)
Fanaberka do harley
24 lipca 2004, 09:08
w tym jest wolność. chyba.
23 lipca 2004, 19:23
nigdy nie jadłam kabaczków, zaczęłam się zastanawiać czy coś straciłam...? ;)
23 lipca 2004, 18:53
...znaczy, się zapraszam na łono...przyrody oczywiście! Grzeczny jestem przecie...:)
23 lipca 2004, 18:47
Tak sie biedak napracował, a Tyś go pożarła! To zdanie \"Apollo mówi, ze jedzie do Paryża\" - nie wiem, ma w sobie coś. Jest jak z książki sprzed lat... Rozmarzyłam się. I to nie to, że chciałabym jechać. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Nie umiem.
23 lipca 2004, 18:01
Kabaczki?! Mniam mniam, doskonałe! zapraszam się jak bedzie ich więcej... i większych... :):):)
23 lipca 2004, 17:46
Kabaczki? Hmmm... chyba nie lubię:D
23 lipca 2004, 17:08
Ty jestes samodzielna babka! :))
23 lipca 2004, 15:35
Żadnych kabaczków!!! Jeszcze nie otrząsnęłam sie po zeszłorocznych eksperymentach z nimi...

Dodaj komentarz