wrz 24 2005

Co z tym blogiem? Czy już nikt tu nie pisze?...


Komentarze: 7

Spojrzałam na zegar i nie wierzę własnym oczom. Zaczytałam się i trochę mi szumi :-) Pewnie cisza wyborcza. Nie wiem, co zapamiętałam z przedwyborczego zgiełku, chyba jedynie pieśń Korwina: „O podrzynaniu gardeł”.

 

Było ciepło i miło, i prosto z Warszawy poniosło nas nad rzekę. Spodziewałam się eksplozji jesiennych atrakcji, ale las gdzieś pogubił czerwone barwy. Sześcionożne koronkarki nie czynią większej szkody starzejącym się, gotowym do odlotu liściom. Pewnie cierpią z upału i suszy i wcześniej niż zwykle odchodzą do nowych wcieleń.

 

Na mnie też już pora (najwyższa). Dobranoc.

 

 

fanaberka : :
Agnieszka
30 września 2005, 13:09
To było lipne
zielony
26 września 2005, 11:45
z Korwina (Korwinka - jak można rzec po wyniku ;) wolałem kawałek z muzyką ciszy (też nadawał).
Co do czerwieni - jeszcze wszystko się zieleni!, tylko jeden (na kilkaset) buk stoi zółty, chyba do piero za dwa tygodnie zapłoną lasy (tu, w małejpolsce ;) i babiego jeszcze nie ma :)))
24 września 2005, 13:25
Brutalna pieśń... się przestraszyć można ;)
Fanaberka do Serducha i Stefena
24 września 2005, 12:33
Sporo straciliście :-)Korwin w radiu recytował ją OSOBIŚCIE.
Refren brzmiał: To jest pieśń o podrzynaniu gardeł.
A zwrotki w tym stylu: Ci, którzy znieśli karę śmierci i powodują, że przestępcy chodzą po ulicy, to wspólnicy przestępców.
I znowu refren.
Stefen
24 września 2005, 10:17
tez nie słyszałem pieśni a głosuję na niego:))
Bogda
24 września 2005, 09:32
A ja jakos nie mam duszy na spotkanie z jesienia :/
24 września 2005, 04:27
a ja piesni Korwina nie slyszalam???

Dodaj komentarz