lut 19 2004

Ciao


Komentarze: 15

Rozdeptane bajoro zwane moim miastem zaczęło wreszcie zamarzać.

 

Vivat Ciało! Szczerze mówiąc lubię swoje..I co z tego, że już trochę, jak by to ująć…. Hmmm hmmmm. Mam nadzieję, że w marcu mnie nie zawiedzie.

 

A dzisiaj, z najbardziej znienawidzonej przez tych wszystkich zespirytualizowanych gnostyków części mojego ciała (czyli z brzucha) dochodzą dźwięki w rodzaju: puk… plum… sz….. No tak, trzy pączki domagają się liczniejszego towarzystwa.

 

A za oknem sypialni para sikorek zasiedliła budkę lęgową.

 

 

fanaberka : :
agakarolewska-Mruczanka
21 lutego 2004, 18:17
a ja się tak nie bawię!!!! Coś się schrzaniło, bo napisałam Ci Fanaberko komentarz, a n zniknał:( I w na innych blogach też nie "powskakiwał"
klapcio>>BG
20 lutego 2004, 16:22
ale te dwa to takie maciupkie, liczą się jako jeden :)
błękitna glina
20 lutego 2004, 15:38
już po a ja też tylko 3, ale za to dzisiaj 2 ;)
20 lutego 2004, 12:05
czy to niemoralne;)ze zapomnialam oswiecie pączków?...sikorki mmmm....chce wiosny!!!
20 lutego 2004, 10:08
A ja Ci zazdroszcze sikorek, u mnie by to nie przeszlo bo mam dwie polujace kotki!!! Buziaki!!!!
porcelanowa_tancerka
20 lutego 2004, 06:33
moje miasto dalej jest bajorem. tylko 3 pączki? natychmiast to nadrób !:). pozdrawiam
20 lutego 2004, 00:18
A co z nim robisz w marcu? Myślałem, że w marcu koty...
19 lutego 2004, 23:20
ja swoje trzy uważam za sukces, tyle, ze ja miałam probemy techniczne z ich jedzeniem :)
19 lutego 2004, 22:02
to ja z reguły bzdety-balety wypisuję, a Ty z tego powodu z Robalem zadzierasz? ;-)
19 lutego 2004, 21:39
Ty Popielatka to nie powinnaś mieć większej sklerozy? I się nie nabijaj tylko trzymaj kciuki
19 lutego 2004, 21:31
No tak zawieść nie może .Dziewięć to dziewięć nie da się ukryć i jak wynika z kalendarzyka będzie to trzynastego hi hi.
19 lutego 2004, 21:19
Powinnaś spożyć czwartego - parami pączki, parami! ;)
19 lutego 2004, 18:35
Jakie zadanie szykujesz dla swojego ciała na marzec?
19 lutego 2004, 18:16
no kurcze: jak mam rozumieć to: zespiry..tusem coś tam, coś tam...?? pączki ze spirytusem były tak? ;-) Ja miałam przyjemność z ajerkoniakiem :-).. natomiast jako towarzystwo dostarczyłam : kawał żółtego, wędzonego sera posmarowanego musztardą, faworek i śledzie w sosie salsa.. wszystko od razu: jedno po drugim - rzecz jasna!
19 lutego 2004, 18:04
Tylko trzy pączki? Nie wierzę!

Dodaj komentarz