sie 09 2004

......


Komentarze: 15

Obudzil mnie kogut, a natrętna mucha zakonczyla sprawę. Bocian przelecial w odleglości pol metra od tarasu z rozplaszczoną żabą w dziobie. Sądzilam, że trzy kolejne bociany wystartowaly z zagajnika, gdzie wczesną wiosną Iwcia znalazla czerwone grzyby, zle zdradzil je krzyk i klucz: ŻURAWIE!!! Potem pokrzykiwania drapieżnego ptaka nad rżyskiem. Pomyślaam, że towarzyszy mi zaskroniec, albo inny wąż, a to beżowa szarańcza z rytmicznym szelestem skakala mi spod stóp na zmiętą przez kombajn slomę. Z malinowych zarośli dobiegal dramatyczny, jakby rozpaczliwy świergot ptaków - ucichl, gdy się zbliżylam...

A teraz w kafejce czekamy, aż Popielatka dojdzie do siebie po oddaniu krwi. Od szwagierka ciągną w tej chwili :):):):) Krew Olki, która ma tę samą, rzadką grupę co Tata nie nadaje się - za malo hemoglobiny. Moja krew i inne tkanki od kilkudziesięciu lat nie nadają się do tych rzeczy.

Zatankowalyśmy z Popielatką malucha Taty, zaraz pojedziemy do szpitala sprawdzić, jak zniósl badanie wymagające narkozy. Może poznamy dziś wstępną diagnozę.

I zajrzalyśmy do Waszych domków, choć kompy w tej kafejce jak i caly ten system budzą w nas silme emocje... nie pytajcie jakie...

fanaberka : :
13 sierpnia 2004, 12:12
A ja widzialam kormorana na mazurach:P
12 sierpnia 2004, 21:44
ehhh... wakacje
12 sierpnia 2004, 10:35
mieć nadzieje to podstawa, pozytywne nastawienie, acz to trudne i wiele wysiłku wymaga, myśli, iż się uda, że będzie dobrze
12 sierpnia 2004, 09:47
a ja odkrywam uroki kafejek w moim mieście. i to są całkiem pozytywne emocje, zwłaszcza jeśli chodzi o tą najbliższa memu domowi kafejkę ;-) a krwi oddać mi pani doktor moja nie pozwala.
11 sierpnia 2004, 13:27
A kiedy wracasz do domu lub zadzwonisz?
kobieta zamężna
11 sierpnia 2004, 07:32
cały zwierzyniec :) - mam nadzieję ze u taty wszystko w porządku. Pozdrawiam
10 sierpnia 2004, 12:09
No to nie pytamy, choć można się domyślić ;)
09 sierpnia 2004, 21:10
a mnie obudziła bzykająca osa...
09 sierpnia 2004, 18:43
...dobrze, że się odezwałaś ...
09 sierpnia 2004, 18:39
:)
kaisa
09 sierpnia 2004, 17:57
to sie nazywa obcowanie z przyroda;D
09 sierpnia 2004, 15:59
Trzymaj sie cieplutko!!!! Buziaki!
09 sierpnia 2004, 15:37
...chcesz powiedzieć, że tą burzę to Ty rozpętałaś... tak? A fe, niedobra Fróżka! :-)
09 sierpnia 2004, 13:32
Chętnie oddawałabym krew, gdyby nie zbierało mi się na wymioty na samą myśl o tym, hehe. Dlatego zawsze podziwiam ludzi, którzy to robią:] Fanaberko, trzymaj się!!
09 sierpnia 2004, 12:35
trzymajcie sie dziewczyny

Dodaj komentarz