gru 12 2003

***


Komentarze: 18

Po raz kolejny doszłam do wniosku, że jestem nie do zabicia.

 

Jestem tu obrażana, szykanowana, drwi się z moich intymnych uczuć, wykorzystuje fakt, że odważyłam się otworzyć, moje dzieci są tu poniżane i oskarżane. I co? Wciąż stoimy z podniesionymi głowami, patrzymy na siebie i uśmiechamy się do siebie. I nadal tu jesteśmy.

 

Przeczytałam kilka starych maili: życzliwość, pochwały, zapewnienia, chęć pomocy, wszystko takie wiarygodne… Nieprawdopodobne!

 

I chcę tu jeszcze pobyć przez jakiś czas, może się uda.

 

 

fanaberka : :
cisza
14 grudnia 2003, 10:41
nie martw sie to sa ludzie pokrzywdzeni przez los , mysla ze w taki sposob zablysna.... a i tak w konsekwencji laduja przerobieni na papke .... trzymaj sie cieplutko i wesolych swiat
BłękitnaG.
13 grudnia 2003, 22:42
i tylko jedno pytanie sobie warto zadać : czy tak naprawdę warto się tym przejmować? bo chyba nie warto , trzymaj się cieplutko :)
13 grudnia 2003, 22:34
Ale musisz być! A nawet jeżeli chciałabyś odejść (ale mam nadzieję, że nie będziesz chciała) to nie z powodu ludzkiej nieżyczliwości, tylko dlatego, że sama będziesz chciała. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
13 grudnia 2003, 21:01
Cóż, natura ;-) Masz wnikliwe oko. Świetne, dzięki.
13 grudnia 2003, 18:51
Nie robiłaś ostatnio żadnych nowych zdjęć?
y
13 grudnia 2003, 18:21
Kiedy już będzie nie do zniesienia, uderz do adminki - ona ma logi blogów i różne inne pożyteczne rzeczy, może coś się da zrobić np. z podszywaniem się ew. z innymi warzywami, jeśli to podpada pod paragraf. Lepiej to, niż miała byś odchodzić.
nie_taka_zla
13 grudnia 2003, 17:40
a!Fanaberio!Bartus ma astygmatyzm-i ksywke"Slepy"-wiecej chyba tlumaczyc nie trzeba!
nie_taka_zla
13 grudnia 2003, 17:33
"....nie do zabicia"-Iron Lady:):):):):):):):):)?
13 grudnia 2003, 15:42
JA tu jestem, dopiero z pracy wróciłem. Fanaberko trzymaj się; trzeba to wszystko jakoś przewartościować, ale nie teraz bo towarzystwo mam nieciekawe.
13 grudnia 2003, 14:31
czy mnie oczy mylą, czy nie widzę tu starych znajomych?
13 grudnia 2003, 14:19
Mam jeszcze stosunkowo niewiele doświadczeń życiowych, ale już zauważyłam,że można się zawieść na najbliższych przyjaciołach..Truizm! :) ..Ale nie daj się złamać Fanaberko. Jeśli odejdziesz, to dasz jej wygrać. Jesteście tu i zostańcie..może tylko przydałoby się mniej wierzyć mailom ( choć oczywiście nie wiem, czy to była tylko internetowa przyjaźń..) Ech Fanaberko - przecież Ty to wszystko wiesz!!
13 grudnia 2003, 04:58
na ketchup go!
Nebraska
12 grudnia 2003, 23:50
Nie odchodź, nie odchodź! To, że nawet ktoś Cię obraża, to tylko źle świadczy o tym kimś, ale Twej wartości nie poniża. O tym zresztą sama wiesz. Inna sprawa to nerwy... wytrzymaj, proszę!
12 grudnia 2003, 22:52
Gdyby wszystkim sie tak przejmować, to możnaby oszaleć:)
12 grudnia 2003, 22:43
Wsparcie od tylu osób - szykany od zaledwie jednej. Twoim zdaniem to przeważa szalę na korzyść tej jednej? - jak można więc nie wierzyć, że się uda?
12 grudnia 2003, 22:36
Musialm spalic.A mialo byc tak pieknie.Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere - musisz żyć dla innych, jeśli chcesz żyć z pożytkiem dla siebie.dOKLADNIE TAK.Pamietaj.
12 grudnia 2003, 22:34
Jak to mowi Seneka-alteri vivas oportet, si vis tibi vivere -musisz zyc dla siebie zeby zyc dla siebie.Nie rezygnuj,a tym bardziej nie poddawaj sie.
nie_taka_zla
12 grudnia 2003, 22:31
Moze sie uda?Fanaberko ja Ciebie bardzo prosze-taka duza dziewczyna z Ciebie i ty sie jeszcze przejmujesz tymi wszystkimi zlosliwosciami na swoj temat?Gdyby wszyscy tak mieli by sie przejmowac...

Dodaj komentarz