kwi 12 2005

zjeżyć się


Komentarze: 17

Ankieta na temat zachowań agresywnych (dla rodziców na jutrzejszą wywiadówkę), z której wczoraj byłam zadowolona, dziś wydaje mi się zbyt inwazyjna.

W przeciętnej klasie jest taki rozkład: 4-5 diabełków, 1-2 aniołki, 20 średniaków. To, kto rządzi zależy od atmosfery w klasie. W pewnym stopniu kształtuje ją wychowawca, czasem tak prozaiczny przypadek jak fizyczna atrakcyjność aniołka, średniaka, bądź diabełka. Atrakcyjność wyczynów diabełka bywa dyskusyjna..

Rozmowa “wychowawcza" z uczniami na temat zachowań (pożądanych lub nie) prowadzi do sprzeczek, plotek, wzajemnych oskarżeń, kłótni, kłamstw, eskalacji niechęci i agresji. Gdy zaczynamy mówić o wartościach – dzieci cichną, łagodnieją, stają się pogodniejsze i życzliwsze. Zapytane o podstawowy warunek szczęścia piszą: brak kłótni, zgoda w rodzinie. Zachowania wzmacniające więź z najbliższymi, to – ich zdaniem – wzajemna pomoc i częste przebywanie ze sobą. Piękny dom, samochód, ciuchy, podróże – tak, to wszystko się liczy, ale gdzieś tam dalej, na dalszym planie. I nie oddadzą niedzielnego wyjścia na lody z rodzicami za najwspanialsze zwycięstwo Małysza.

Dzieci chcą być dobre i są dobre, tylko zagubione, pozostawione samym sobie w zmanipulowanym świecie mediów, zaniedbane wychowawczo nie dostają dostatecznego wsparcia od nie mniej zagubionych rodziców. Od telewizji przyjmują wzorce zachowań (wiemy jakie), z czasopism młodzieżowych błędne przekonania normatywne (np. piątoklasiści czują bolesną presję chodzenia na randki:-).

A jeż iwci_iwon podobno przed chwilą potupał, charknął, a może warknął i podrapał się po brzuszku. Pewnie ma pchełki, biedactwo.

 

fanaberka : :
dzieci-moje
18 kwietnia 2005, 09:40
To prawda, dzieci są i chcą być dobre.
Tylko my dorośli im w tym bardzo często przeszkadzamy.
Dopiero potem głupieją. I to jest nasza wina...
andy
14 kwietnia 2005, 19:46
Dziś widziałem przymus chodzenia na randki w wykonaniu dwudziestolatka - to dopiero śmieszne :))) Po kolei trzy psiapsiółki obkolędowywał...
14 kwietnia 2005, 18:18
Ech... gdyby wszyscy nauczycieli potrafili tak analizowac!!!! Buziaki!!!
13 kwietnia 2005, 19:19
Hmmm... jak tak analizuję, to na początku byłam średniakiem, potem diabełkiem, a teraz znowu średniakiem :>
podreczny
13 kwietnia 2005, 14:11
przekonania normatywne :)))

(to tak jak heteronormatywność w przypadku gejów)

PS. Ciekawe kim ja byłem? Lubie myśleć że aniołkiem ale raczej średniakiem.

PSPS Pozdrowienia dla jeża i jego właścicielki!
13 kwietnia 2005, 10:50
tak. tak. tak. ze wszystkim sie zgadzam. z ust mi to wyjelas. (oprocz tego o biednym jezu)
babcia-malgosia
13 kwietnia 2005, 10:30
\'Dzieci chca byc dobre i sa dobre\' - dorosli tez chca byc dobrzy i tego dobra szukaja. Chocby to, co z Papiezem...
Leonardo
13 kwietnia 2005, 09:07
Dzięki za tę notkę i zazdroszczę Twoim dzieciakom takiej nauczycielki :)
kobieta zamężna
13 kwietnia 2005, 07:36
przeraża mnie mój brak kompetencji wychowawczych. ech...
13 kwietnia 2005, 06:32
ja chce zobaczyc jak on sie drapie po brzuszku!!!tzn jez oczywiscie!!!!
kri
13 kwietnia 2005, 04:03
kapitalne spostrzeżenie: kiedy mówimy o wartościach wymiękamy! łagodniejemy. emocje gasną. te paskudne. a rodzą się te pożądane. zachowania często podszyte są emocjami. czy kodując wartości jesteśmy w stanie wpływać na życie emocjonalne? a poprze4z emocje na zachowania? jakie byłoby to proste? a nie jest!
12 kwietnia 2005, 23:53
jakoś żadna moja \"pani\" na zadnym poziomie edukacji nie mila takich przemyslen i nikt z nami o wartosciach nie rozmawial... chyba ze psycholog
12 kwietnia 2005, 23:47
Mówisz, że dzieci są dobre? Ja sądzę, że dzieci są okrutne, wg naszych (dorosłych) pojęć. A może świat dzici, to jest po prostu jeszcze bardzo prawdziwy i taki \"pierwotby\" świat? Ale ja chyba mówię o dzieciach młodszych, jeszcze nie tkniętych machiną edukacji.
andy
12 kwietnia 2005, 23:16
G. to klęczał przed makatką z Kopernikiem (na podłodze, jeszcze pamiętam jego minę gdy oglądał się jak koń na wóż który ma ciągnąć).

Jeż - bomba! O rety, pędze dać jeść myszoskoczkom ....
12 kwietnia 2005, 22:58
Dlatego właśnie popieram kary cielesne, już od przedszkola. Niech klęczą na ołówkach to skończą się kłamstwa, kłótni i oskarżenia! Ja przez całą podstawówkę obrywałem listewką po łapach i wyszedłem na ludzi.
iwcia_iwon
12 kwietnia 2005, 22:33
i zrobił bobka :-)
Bogda
12 kwietnia 2005, 22:10
Jeze chyba zawsze maja pchelki ? I nawet chyba nie powinno sie ich tepic ?

Dodaj komentarz