sie 11 2007

zapach


Komentarze: 4

Patrick Süskind - Pachnidło

„Tak. Kiedy znajdą się we władzy tego zapachu, będą musieli go pokochać. Nie tylko uznać za swego, ale kochać go do szaleństwa. Będą gotowi do największych ofiar. Będą drżeć z zachwytu, będą krzyczeć, będą łkać z rozkoszy, nie wiedząc dlaczego. Będą padać na kolana, jak w kościele, w wystygłych strugach bożego kadzidła, na sam jego, Grenouille’a, zapach. Grenouille stanie się wszechmogącym bogiem zapachu. Tak jak był nim w swoich rojeniach, tylko że w rzeczywistym świecie, i dla rzeczywistych ludzi. I wiedział, że leży to w jego mocy.

Ludzie bowiem mogą zamykać oczy na wielkość, na grozę, na piękno. I mogą zamykać uszy na melodię albo bałamutne słowa. Ale nie mogą uciec przed zapachem.

Zapach bowiem jest bratem oddechu. Zapach wnika do ludzkiego wnętrza wraz z oddechem i ludzie nie mogą się przed nim obronić, jeżeli chcą żyć. I zapach idzie prosto do serc i tam w sposób kategoryczny rozstrzyga o skłonności lub pogardzie, odrazie lub ochocie, miłości lub nienawiści. Kto ma władzę nad zapachami, ten ma władzę nad sercami ludzi.”

12 sierpnia 2007, 01:28
spełnił swoje pragnienie,może dążenie do władzy jest tego warte,ja wole po swojemu śmierdzieć. PS w chwili obecnej jestem po prysznicu
11 sierpnia 2007, 19:18
Moim zdaniem to świetna książka. Ale rozumiem, że można jej nie lubić.

Wiesz, Harley, w moim mieście nie ma kanalizacji i na okrągło ktoś z nas wybiera szambo. Tak jak przed chwilą. Może by się przydał ten cud medycyny :-)
karotka
11 sierpnia 2007, 15:17
nie lubie tej ksiazki :/
11 sierpnia 2007, 12:12
Tak było kiedyś. Teraz medycyna potrafi z głową zrobić różne rzecz, to i zapachy może człowiekowi zabrać.

Dodaj komentarz