kwi 07 2005

zachowane między zakurzonymi szpergałami...


Komentarze: 9

 

13 czerwca 1999 Warszawa Praga
Kościół Św. Floriana

Powitaliśmy i chyba pożegnaliśmy Papieża. Przejechał na wyciągnięcie ręki, ale nas nie pobłogosławił. Cierpiał.

Z homilii pamiętam zdrowie i miłość. Daj Panie zdrowie mojemu mężowi, żebym mogła go kochać. Tylko tyle.

A dalej normalna lekcja angielskiego.

 

fanaberka : :
Maria
23 kwietnia 2015, 22:07
siemka

Bardzo ciekawa stronka
anna
09 kwietnia 2005, 13:27
to bardzo wzruszająca notka... ja miałam szczęście widzieć Ojca Świętego 5 lat i spojrzeć Mu głębogo w oczy... już wtedy bardzo cierpiał...
ale tego spojrzenia nie zapomnę nigdy... tej głębi...
mada
09 kwietnia 2005, 09:35
:)
andy
09 kwietnia 2005, 08:15
Tylko tyle i aż tyle!
08 kwietnia 2005, 19:25
oby normalna lekcja angielskiego nie byla taka calkiem \"normalna\"...
Bogda
08 kwietnia 2005, 00:43
To bardzo osobiste farpko ?
Ty masz prawdziwy lamus w katach ? Chyba przestane sie pozbywac wszystkiego ?
Pozdrawiam goraco .
andy
07 kwietnia 2005, 20:15
... czy tam nie jest dalej, że \"odzyskane z\"? ;)))
07 kwietnia 2005, 19:35
Przepiękna notatka... I dokonałam wielkiego odkrycia - masz niemal identyczne pismo, jak moja mama!
07 kwietnia 2005, 18:54
Myślę z obawą, że po Tym Wielkim Tygodniu, także nastąpią kolejne \"lekcje angielskiego\" i kolejne zwyczajne dni, i jak łatkę w Twoim zeszycie stanowi ta notatka, tak i ten tydzień dla wielu może pozostać tylko taką łatką.. mnie przeraża, że wystarczy kilka godzin spędzonych w pracy, bez kontaktu z radiem czy telewizją i myśli moje błądzą po prozaicznych tematach, a przekleństwa i złośliwości stanowią przecinki dnia. W kolejnych tygodniach, miesiącach i latach Bóg może znowu przenieść się z zasięgu wyciągnięcia ręki na dystans Watykanu. - myślę z obawą i żalem. Autentycznym.

Dodaj komentarz