gru 10 2004

za pasem


Komentarze: 11

Zmałpowałam Iwcię i kupiłam choinkę w czerwonej doniczce, na tyle maleńką, żeby zmieściła się na parapecie i nie stała się ciężarem, gdy święta przebrzmią i przygasną, a świąteczne gadżety zszarzeją od kurzu. A w sypialni, nad głową R., pod nieśmiertelnym, różowym motylem, zrobionym przez Iwcię w podstawówce, zawisła różowa choinka ozdobiona perełkami.

Ciepło, ale pochmurno, może jutro popatrzę w gwiazdy :-) Dzisiejszy wieczór spędziłam z Apollem i Monty Pajtonem, pająk w kącie cieszy się kolejnym dniem dobroci dla zwierząt. Do jutra.

 

fanaberka : :
Fanaberka do malinowej
12 grudnia 2004, 13:18
Na jakim kacu, ona była podobno na zlocie księgowych :-)))))
malinowa do popielatki
12 grudnia 2004, 12:46
zabrania się pisać komentów na kacu
12 grudnia 2004, 09:36
tzn nawet jak była sztuczna to była prawdziwa
11 grudnia 2004, 23:47
też muszę jakąś kupić, ale na prawdziwą jadę tam gdzie nigdy innej nie było tylko prawdziwa
11 grudnia 2004, 17:14
Pająk? Odkurzaczem go!!:D
11 grudnia 2004, 17:02
Wiele w życiu widziałam, ale różowej choinki to jeszcze nie ;)))
kaisaa
11 grudnia 2004, 12:02
słonecznie.
11 grudnia 2004, 02:32
juz choinka... tak szybko?
10 grudnia 2004, 16:20
No to w takim razie prezentów pod choinką chyba nie bedzie :D
Asiulek
10 grudnia 2004, 14:48
Życia dla pająków!! :) Ja nie toleruje malutkich choinek... to tak jakby mikołaja ubrać na zielono a nie na czerwono... Choinka musi byc choinką. W koncu czym wieksza tym wiecej miejsca na prezenty :p :**
po_latach
10 grudnia 2004, 14:40
Bardzo lubię patrzeć na gwiazdy. W mieście nie za wiele ich można zobaczyć. Wyczekuję spadających ( mam przygotowanych 100 życzeń). Ale szybko kark mi cierpnie. Fotel bujany byłby alternatywą. :) Ja będę miał choinkę wysoką na 20 cm. Akurat tak dużą, jak mój entuzjazm dla nadchodzących świąt.

Dodaj komentarz