mar 19 2007

wydra


Komentarze: 12

Nad rzeką dobrze jest mieć ze sobą plastikowy pasek z kołnierzyka koszuli Robala, spinacz biurowy i puszkę gipsu. Obecność wydry nie jest konieczna – wystarczą świeże ślady na drobnym, wilgotnym piasku. Zalewa się je gipsem i - zanim krzykliwy gąsior z wyspy zrobi jajko swojej gąsce z zadartym kuprem – odlew jest gotów.

 

 

 

Stopa wydry, coś takiego :-)

 

fanaberka : :
wusz do Fanni
23 marca 2007, 15:19
hehe i \"tłuką ofiarę na śmierć\" ;) tak mi uczeń napisał na końkursie
Fanaberka do zawodowej fotografk
21 marca 2007, 22:30
Obejrzała krokusy, piękne. Ale fotka zwalona - nieostra.
Fanaberka do Andy
21 marca 2007, 22:12
Jutro kupię zapas gipsu :-)))
Fanaberka do popielatki
21 marca 2007, 22:07
Nie rycz mała nie rycz!! Nie odbierałam poczty i chyba dzisiaj już nie odbiorę, cierpliwości :-)
Fanaberka do Wuszki
21 marca 2007, 22:06
Jeswzcze kiedyś zapoluję na bobra, ale trudno o ich ślady - zacierają ogonami :-)
andy
21 marca 2007, 17:24
Godzilla nadciąga!
21 marca 2007, 15:49
wysłałam i nic buuuu
wusz
21 marca 2007, 09:28
wydarłaś normalnie stopę z ziemi czarnej ;) cmok
20 marca 2007, 22:39
dawaj pocztą to Ci wkleję ;)
20 marca 2007, 22:15
ładne paznokietki ,a ja mam zdjęcie łanu krokusów ze wsi zrobiłam w sobotę ,ale nie umiem wkleić na bloga buuuuu
20 marca 2007, 16:45
jak o ułanach, to pewnie trzeba będzie zajrzeć do Majora albo Kapelana :-D
andy
20 marca 2007, 11:40
No i mieszadło do tego gipsu rozumiem (chyba nie szybkoschnacy?). Sa jakies policyjne metody na zbieranie sladów pani deDektyw ze sniegu nawet! hej hej ułani - a to nie na tym blogu o tych ułanach mo byc, przepraszam klawiatury mnie dzieciaki odwróciły do góry nogamy...

Dodaj komentarz