mar 13 2005

wielkie piece


Komentarze: 9

Wysiadłam na Centralnym o siódmej z minutami (rano). Pociąg - oklejony topniejącym śniegiem - wyglądał jakby wrócił z Magnitogorska. Potem autobus, zawiana droga do domu. Szybko, z marszu ukręciłam dwa torty (jednego już nie ma, drugi zabieram jutro do pracy). Goście nieliczni, tylko ci, którzy przed laty przełknęli fanaberię, że w naszym domu się imprezuje bez wódy i fajek. Niezawodny Wujek i kochana, dobra, krucha, starzejąca się Ciocia. Nie rozumie o co chodzi sąsiadom, jest oburzona i jest jej przykro... chyba nikt jej nie powiedział o nazwiskach na liście.

Odpoczywam. W kuchni zmywarka, w wannie Robal, w łóżku Leonardo, okulary chyba z dwieście kilometrów na wschód od Warszawy. Ufffff.

Jutro ciężki dzień.

 

fanaberka : :
podreczny
15 marca 2005, 21:12
Moczar?
15 marca 2005, 20:48
F. dopóki jest wsród nas trzeba Ją zapytać o Mocz... Zawsze mówiła ,że na emeryturze będzie mogła mówić .To mogą być ciekawe wspomienia sekretarki znanego w swoim czasie pisarza i nie tylko.Przecież nikt sie o nic Jej nie pyta,przecież te historie moga byc niezwykle wartościowe.
Bogda
15 marca 2005, 14:49
Nie doczytalam okazji tej tortowej imprezy ?
Bez wody moze byc , ale bez fajek to juz znacanie sie ;)
A w lozku o jakiego Leonarda chodzi ? - tego co to tak wzburzyl krew ostatnio ?
Boze jaka ja jestem ciekawska !
15 marca 2005, 14:06
Od wczoraj nie mogłam dostać się do blogów, chyba u nich coś padło. A Twoja poczta mi wróciła, bo chyba zapchana skrzynka. Mam nadzieję, że się zobaczymy, jak to mówią, w realu :)
andy
14 marca 2005, 14:26
Bardzo dobry pomysł na imprezę!
A to chyba Broniewski o tych piecach Magnitogorska, pamiętam jak przez mgłe aleć zawsze ;)
3mam kciuq!
14 marca 2005, 12:07
Wodka i fajki lepsze od absyntu i ziola:>
Stefen
14 marca 2005, 09:15
Wszystkiego dobrego.Niech ci sie darzy na wszystkich frontach:**
14 marca 2005, 00:50
i przyjemnych snów
13 marca 2005, 23:34
Dobrej nocy, Fanaberko. I lżejszego niż przewidywany dnia jutro:)

Dodaj komentarz