mar 18 2005

Wieczór Ćwira


Komentarze: 10

To nieprawda, że ta lektura po mnie spłynęła. Wstrząsnęła mną.

Wczoraj grzmiało i błyskało a potoki wody, źle wchłaniane przez zamarzniętą ziemię zalewały dom.

Zaczęłam pogaduszki z moimi mężczyznami o nocnym życiu, uzależnieniach, ciotach i lujach, ale mi tylko zabrali “ Lubiewo”, podstawili pod nos “Pana Tadeusza” : - To czytaj!!!

No to otworzyłam na chybił trafił i zaczęłam czytać na głos:

“... Choć zawsze gotów, choć się Sędziemu sam wpraszał,
Sędzia dotąd, przez winny wzgląd na lata stare,
Odmawiał jego prośbom; dziś przyjął ofiarę
Dla naglącej potrzeby.
                                      Woźny patrzy, czuwa –
Cicho wszędzie – w konopie z wolna ręce wsuwa
I rozchylając gęstwę badylów ...”

Pana Tadeusza też mi zabrali.

A tak na serio, to znów ruszam w podróż, a mogą być problemy: mamy tu małą powódź, niektóre ulice nieprzejezdne, koleżanka mieszkająca u stóp Meranu podobno odcięta od świata, zajmowałam się dzisiaj jej klasą, pobili się pod koniec mszy, diabełki wcielone. 

fanaberka : :
20 marca 2005, 18:32
ech, te śliwki robaczywki:))))
20 marca 2005, 00:13
:)
19 marca 2005, 11:40
No, i Filip z konopii też był...
19 marca 2005, 11:10
Przepraszam, gdzie jest ten fragment?:D Muszę zaznaczyć dla potomności, bo warto:D
andy
19 marca 2005, 07:32
O kurczę, nie pływaj!
kri
19 marca 2005, 00:39
o jejku, garwolin pływa! to blisko ciebie! no niech sobie płynie wisła swoim korytem, a ty nam nasiąkaj jedynie lekturami.
Stefen
18 marca 2005, 17:12
koce,wode mineralne i duzo,duzo worków z piaskeiem przygotuj.A jakby co to wołaj,przlece z pomocą:)
podreczny
18 marca 2005, 13:40
no to juz rozumiesz dlaczego na ten temat milczę.
Po prostu jeszcze nie ochłonąłem.
18 marca 2005, 13:22
Wesołej i suchej podróży! Weź kalosze i może zapasy spożywcze, albo składany kajak. A umiesz pływać?
NiN
18 marca 2005, 13:01
jakos mi te konopie umknely, coz za odkrycie !!! :))

Dodaj komentarz