paź 30 2007

w przerwie


Komentarze: 1

Nalewam świeżej wody i już po chwili widzę srokę i synogarlicę, jak lądują obok poidełka pod orzechem. Krótkie zawieszenie broni, po dwa szybkie łyki - i wracają do swojej zwykłej nieufności.

A ja do szkoły. Dyskoteka i przedstawienie. Halloween.

Oxyvia
09 listopada 2007, 16:31
Witaj, Fanno!
Ten Halloween - nie lubię go. Maskarada przebierańców, błazenada straszydeł - jako obchody Święta Zmarłych! A w każdym razie blisko tego Święta. To się kłóci z moim odczuwaniem zamyślonego przełomu października i listopada. Ale cóż... Każe się nam bchodzić wszystko i ze wszystkim po amerykańsku.
Pozdro, Fanienko!

Dodaj komentarz