maj 08 2007

tymczasem


Komentarze: 9

Siedzimy w altanie, a światło z okien rozpuszcza się w mżawce i rozświetla ogród. Kolejny samolot wznosi się nad kępą sosen.

- Pomyśleć, że ktoś nimi lata – mówi R.

 

Najwyższe tuje sięgają dachu. Ukorzeniłam z sadzonek i wyhodowałam od podstaw każdy rosnący tu krzew.

 

Mróz przyszedł nie w porę, nie w porę zakwitły drzewa. Kwiaty kruszą się pod palcami. Pachną gnijącym sianem, którego nie udało się zebrać przed deszczem, chociaż ręce spuchły od grabi i wideł. Podobno gdzieś jakiś ogrodnik popełnił samobójstwo.

 

Tymczasem Apollo ugotował pierogi z grzybami, samodzielnie. O takie:

 

 

 

fanaberka : :
Dorma do Fanaberki
11 maja 2007, 08:40
No to gratulacje. Jestem pełna podziwu :)
Fanaberka do Wusz
08 maja 2007, 21:45
Takie wyrośnięte będą, nie? :-D
Fanaberka do Malinowej
08 maja 2007, 21:44
Tym razem nikt nie maczał w tym kotwicy :-DDDD
Fanaberka do BanShee
08 maja 2007, 21:44
U mnie tylko zwykłe antonówki wytrzymały.
Fanaberka do Dormy
08 maja 2007, 21:43
Sam rozmrażał i smażył grzyby, zagniatał ciasto, sklejał i gotował. Pierogi miały wielkość talerzyków do przystawek, ale smaczne były :-)
wusz
08 maja 2007, 16:37
kwiaty otrzepało :( będzie mniej, ale może będą piękniejsze w takim razie? :)) na dwoje babka rozdaje nie na dziesięcioro, to przypadnie po połowie dobroci? ;))
BanShee
08 maja 2007, 12:01
jabłuszka, wiśnie, sliwki... tylko gruszom mróz nie zaszkodził u mnie na działce...
08 maja 2007, 10:41
mam nadzieję że nie zotały wyprodukowane przez jedną znaną mi firmę hehehe
Dorma
08 maja 2007, 08:30
Sam sklejał, czy mrożonkę tylko do wody wrzucił :) ?

Dodaj komentarz