sty 17 2007

to był krótki sen


Komentarze: 10

- On umiera – usłyszałam.

Leżał na klepisku, pośród resztek zmiętej słomy, starych desek i prętów, z głową na metalowej sztabie. Szczupły jak zwykle, w brązowym golfie, spranych sztruksowych spodniach, z prawym ramieniem podwiniętym ptasio, na kształt skrzydła. Wiedziałam, że niewyraźna postać, która z moim wejściem odstąpiła o krok, nie jest żywą kobietą, lecz śmiercią. Akceptowałyśmy swoją obecność.

Przykucnęłam i lekko wzięłam Go na ręce. Wydawał się pusty w środku i sztywny, jak duża plastikowa lalka. Tuliłam go i kołysałam z czułością i gwałtownym wzruszeniem dziewczynki, która kołysze do snu swoją zabawkę, i chociaż poddaje się prawdziwym uczuciom – wie, że nie może oczekiwać wzajemności ani odpowiedzi.

 

Dziadek śni mi się od czasu do czasu. W snach jest taki jak w życiu – pogodny, dobry i bardzo mnie kocha. Po raz pierwszy śniłam kruchą lalkę i doświadczyłam tak silnych, opiekuńczych uczuć.

 

Czasem myślę, że zawdzięczam Mu rzecz niezwykle cenną: mimo całego mojego feminizmu, mimo poczucia krzywdy z powodu doświadczonej dyskryminacji, przedmiotowego traktowania a nawet przemocy ze strony mężczyzn – nigdy nie zwątpiłam w ich wrodzoną dobroć. To warunek otwarcia, które bywa trudne.

 

No to się dostało płci brzydkiej. Teraz „zapisz” i aerobik.

 

fanaberka : :
Fanaberka - Andy
20 stycznia 2007, 23:07
Brutal!!
andy
19 stycznia 2007, 10:06
Ognisko w stodole? heh, to sam bym z pasem pogonil!! :))
Fanaberka do Klu
18 stycznia 2007, 22:43
ohoho, mamy tu eksperta jak widzę.
Klu
18 stycznia 2007, 21:02
Wiedziałem, że się \"przesłowiła\" stad uśmiech (swoją drogą po freudowsku się przesłowiła... któraż by nie pragnęła pohorpynować?) :-)))
18 stycznia 2007, 17:29
Dobrze, powspominać.Nawet ognisko w tej stodole nie wyprowadziło go z równowagi:)))) Chodząca dobroć, a przeciez tak strasznie cierpiał.
F
18 stycznia 2007, 15:30
;-D
andy horpyna
18 stycznia 2007, 13:06
klu nie czepiaj się, pomyliła Fan - miało (chyba?) być przedmiotowe. Ty czytaj to o dobroci co tu napisała i podładuj se akumulatorki...
Klu
18 stycznia 2007, 10:35
Popatrz - popatrz, podmiotowe traktowanie Ci cierniem? Jeszcze jedna feministka dopraszająca się mocnej bohunowej ręki ;-) A o dziadziu częste myśłenie doładowuje dziewczyńskie akumulatorki.
17 stycznia 2007, 23:07
Na tym polega ludzka dobroć - daje nam wiarę, że istnieje, choć trudno ją czasem dostrzec.
17 stycznia 2007, 19:53
trzeci raz wymazałam komentarz, zanim go zapisałam ... (może dlatego że ja na aerobik się nie spieszę ;)) Jakoś nie umiem skomentować

Dodaj komentarz