paź 08 2004

szanse


Komentarze: 5

Gdybym nie chciała zobaczyć jej pelargonii nie wyszłabym na balkon...

Wóz strażacki migotał światłami, krata była rozgięta, a ze schronu, czy raczej szybu wentylacyjnego wysunęła się ręka... trzy maleńkie kotki wyskoczyły i schowały się w krzewach. Z tłumu gapiących się gimnazjalistów oderwała się dziewczyna, chciała złapać jednego, ale on uciekał, ktoś próbował pomóc, ale chyba został podrapany, kotki czmychały i kryły się wśród roślin. Nigdzie nie widać było matki, ktoś postawił pojemnik z mlekiem.

Wóz odjechał, tłumek się rozszedł, a one pozostały pod mokrymi krzewami. Nie dzikie i nie oswojone, trzy małe, szare kulki, nie pasujące do żadnego ze światów.

fanaberka : :
Webtroter
09 października 2004, 20:26
Dlaczego mnie tak źle traktujesz? Pytam i pytam o te liczne blogi, a ty wyrzucasz mnie i zostawiasz bez odpowiedzi.
09 października 2004, 19:39
Az mnie dreszcze przeszly....... U nas w domciu teraz mieszkaja tez trzy male szare i jedna czarna kulka :) Do tego Dwie dorosle kotki i nasz Major :) I Malenstwo jeszcze niedlugo :) I dobrze mi z tym :) Bzuiaki!
08 października 2004, 21:48
jakie biedne zwierzaczki :(
F
08 października 2004, 21:28
zbit, to jeszcze nie koniec, nie wiadomo, co się zdarzy
zbit
08 października 2004, 21:13
to coś dla mnie. - Prawdziwy koniec chyba jest bardzo smutny.

Dodaj komentarz