wrz 24 2004

święty spokój


Komentarze: 12

Odwiedziły mnie dziewczyny z mojej byłej, ostatniej w dziejach podstawówki ósmej klasy. Od progu zaplusowały: “Laska z pani, nic się pani nie zmieniła”. Oczywiście :-))) Zacytowały z pamięci wierszyk o klasie, który na pożegnanie ułożyłam i wydrukowałam zamiast oficjalnych dyplomów. Wynikało z niego, że odwiedziła mnie Magda Pecura – zabroniona regulaminem fryzura i Magda Derecka – najkrótsza w szkole kiecka. Za kilka dni rozpoczynają dzienne studia na UW, cieszą się, że już nigdy, przenigdy nie będą zmuszone pisać wypracowania z polskiego. A szkoła – to podstawówka, liceum, to podobno już nie było to.

Niepokoi mnie świadomość, że zakończona sukcesem operacja Taty, to dopiero wstęp umożliwiający dalsze leczenie. I świadomość, że kiedyś przed laty nawaliłam... Mama zauważyła pierwsze objawy jego choroby, prosiła mnie o pomoc w przekonaniu go o konieczności badań... Rozmawiałam z nim, choć było to trudne i nieprzyjemne, wymagało przełamania dystansu i pewnych innych barier, ale on nie chciał słuchać, uparcie zaprzeczał, skarżył się, że mama coś mu wmawia, śledzi go, podpatruje... i że taka diagnoza to wyrok.. Uwierzyłam mu z ulgą, ale mama wiedziała swoje, czasem dzieliła się ze mną swoim niepokojem i lękiem, że zostanie sama... Gdybyśmy były mniej ustępliwe, mniej wycofane, nie tak uległe...

 

fanaberka : :
kobieta zamężna
27 września 2004, 07:33
zawsze znajdzie się coś co nas przerośnie...
Antyk
26 września 2004, 17:56
Lubimy odganiać od siebie złe myśli, wolimy chyba dłużej nie wiedzieć, nie znać prawdy, staramy się myśleć pozytywnie. Nie tylko w odniesieniu do Bliskich,do siebie samych też.
Bogda
26 września 2004, 17:55
Nie czuj sie winna . Moze po prostu nie chcialas przyjac do swiadomosci czegos na co nie bylas gotowa, i jesli dobrze zrozumialam to Twoj ojciec prawdopodobnie tez :) Niewazne juz co bylo , wazne , ile mozecie skorzystac na tym dzisiaj:) Pozdrawiam.
25 września 2004, 20:03
najzwyklejsze... kraaa kraaaa.... :)
25 września 2004, 14:48
od gdybania to sie tylko siwieje, a Ty ponoc jeszcze jestes laska :) wiec koniec z tym... teraz trzeba tylko zrobic to, co da sie zrobic
25 września 2004, 10:07
Mówie to po raz kolejny: jesteś fantastycznym nauczycielem:) A jeśli chodzi o tatę... Zgadzam się z moje_tzw_zycie.
25 września 2004, 08:56
jestem dobrej myśli
24 września 2004, 18:28
Podanie Niniejszym, uprzejmie proszę Cię Frózko by mi wreście neostrada ruszyła bo narazie to patrzę tylko w migoczące diody i ...już mnie krew zalewa. Pomóż Fróżko bo potrafisz... Kruk A wogóle, fajne jest życie belfra, no nie?!!! :-)
24 września 2004, 17:41
Panowie bardzo trudno się decydują na leczenie i badania. Jeśli operacja się udała, to może będzie całkiem dobrze, teraz nie ma co rozpamiętywać uporu Taty. Fajnie, że dziewczyny pamiętają o Tobie:)))
24 września 2004, 17:26
Teraz juz 8 klas nie ma... A szkoda... :(
24 września 2004, 16:14
a ja dalej piszę wypracowania... innym, tak mi zostało
24 września 2004, 15:52
Nie obwiniaj siebie.

Dodaj komentarz