cze 17 2004

słoneczny poranek


Komentarze: 10

Usmażyłam naleśniczki dla Apolla - z serem, ale bez cukru waniliowego, nie miałam  :-(((

Stare kawki odleciały - porzucone młode przetrwały pierwszy wiatr i ulewę. Uparcie trzymają się okolicy budki, zataczają coraz większe kręgi, ale nie przekroczyły jeszcze granicy ogrodu. Ciąży mi ich krakanie i że paskudzą na pranie. Czas na nie - pewnie już to czują, ale tak trudno porzucić złudzenia...

Jutro bankiet - nie mam się w co ubrać. Ważne, żeby to było coś odpowiedniego... a jak w tym wyglądam? - co za róznica.

Może zaraz znajomy bucior wdepnie mi w komenty i wyszydzi mój tani sentymentalizm, który być może mnie ośmiesza, ale właśnie poprzez tę śmieszność... nie wiem... uprawdziwia?

fanaberka : :
17 czerwca 2004, 18:47
będzie pięknie-tylko przygotuj gardziołko i odpowiedź bardzo zabawną na pytanie \"co ci złotko tym razem ....?\"
17 czerwca 2004, 16:08
Hehehe jak bylam mala to mama mi mowila, ze ladnemu we wszystkim ladnie :) A nalesnika tez bym zjadla :) Buziaki!!!
łp
17 czerwca 2004, 13:29
o co Ci chodzi ? dobrze wyglądasz ..:)
17 czerwca 2004, 12:18
Nie bój się niczego. NICZEGO. Niczego z tego świata. Patrz na ptaki :-)
k.k.
17 czerwca 2004, 12:10
k.k./kochana kaisa/ :P
k.k.
17 czerwca 2004, 12:08
aaa smaku mi narobilas tymi nalesnikami ... mniam.
dziewczyna_chlopaka
17 czerwca 2004, 12:07
tez smarze nalesniki:)
17 czerwca 2004, 12:05
ja zdąrzyłam jedynie zaparzyć i wypić kawę...teraz próbuję się obudzić
17 czerwca 2004, 11:27
Czuję w tej notce nić jakiegoś lęku... coś-Ty, Fanaberko! to do Ciebie nie pasuje!!!
17 czerwca 2004, 11:21
...sentymentalizm ośmiesza? ...pierwsze słyszę ...gdzieś czytałam, że tylko okrutnicy nie mają tej skłonności ...

Dodaj komentarz