wrz 01 2004

skalniak


Komentarze: 30

Na ulicy przed domem ugryzł mnie piesek, na szczęście lekko i nieszkodliwie. Musimy zaszczepić Paskudę!

Praca mnie przygnębiła, poczułam się za słaba, za cicha... Dobrze jest wrócić do domu, gdzie spokój, swoboda, akceptacja... Iwcia puściła mnie do kompa, a sama zajęła się obiadem (to rzadkie), mówi że spagetti, mniam.

Chyba skorzystam ze słońca i zlikwiduję stary skalniak, stał się wątpliwą ozdobą, działo się na nim, oj działo, konkurecja była ostra, wygrały rośliny najbrzydsze i najmniej pożądane.

I tak to bywa ze zwycięstwami.

fanaberka : :
zycie_po
04 września 2004, 20:41
....masz racje , ale silniejszych tez mozna wyrwac z korzonkami - twoj skalniak dowodem !! - to tylko kwestia czasu :))
mada
04 września 2004, 19:52
bo w sumie to chodzi o SKUTECZNOŚĆ a nie o urodę:)
dune
04 września 2004, 19:48
Jestem :) Przyleciałam do Ciebie, ucieszona Twoim wpisem u mnie :) Nie masz pojęcia, jakie to dla mnie ciągle dziwne i urocze, kiedy znajduję w necie dojrzałych ludzi :) Mam nadzieję czytywać Twoje notki przez wiele lat :) Dobrze, że jesteś :)
03 września 2004, 23:56
03 września 2004, 21:57
ja nic nie wiem o zwycięstwach , bo nie walczę.. chyba
03 września 2004, 16:18
najbrzydsze i najmniej porządane są zwykle najsilniejsze.. Im jest wszystko jedno, jedyne czego pragną to znalezieniu się na miejscu razem z wyższą klasą, takie zbuntowane chwasty..
BanShee
03 września 2004, 13:21
a ja wygonię mamę od kompa, żeby mi w końcu lasagne zrobiła :)
02 września 2004, 22:17
wydało się, hehe
Paskuda do fanaberki
02 września 2004, 22:16
to ona mnie pogryzła!!!!!
ja:-)
02 września 2004, 21:09
a ja tylko uśmiech przesyłam:)....praca:...nie chce myśleć o swojej ble:(
02 września 2004, 20:50
Pozorny zwycięzca, pozorny przegrany...
02 września 2004, 20:10
Zwycięzca jest lepszy.Co tu gadać :P
02 września 2004, 19:54
wiesz, nie mogę za dużo powiedzieć o B, a propos dzisiejszego Twojego komentarza...zawsze się boję, że zainteresowany jakimś cudem wlezie na bloga......on kiedyś, jeszcze nie tak dawno pił, teraz jest trzeźwy, myślę, że byśmy się zrozumiały...czytałam o Twoim problemie. Byłam bardzo długo osobą wyrozumiałą, to dobry człowiek. Ale jego ostatnie schizy i brak dialogu- jakkolwiek nie ma przerw w życiorysie- wytrącają mnie z równowagi i dla własnego zdrowia psychicznego muszę z tym skończyć....dziekuję za commenty
Fanaberka do klemensa
02 września 2004, 12:19
oczywiście :-)))))))))))))))))))))
02 września 2004, 09:31
zaraz, chwileczkę, to kto kogo pogryzł? kto kogo będzie szczepić? i mam nadzieję że Paskudzie nic nie będzie - podobno lubi mnie ta bestia ;) no - a Tobie to na pewno nic nie będzie - zuch dziewczyna!
kobieta zamężna
02 września 2004, 08:57
a co do pracy - zasem dobrze jest być za słabym i za cichym. Od takich nie oczekuje sie że będą robili krok do przodu zawsze wtedy gdy inni wola pozostać z tyłu :)
kobieta zamężna
02 września 2004, 08:56
zaczynasz od nowa czy reorganizacja?
02 września 2004, 07:17
ze zwyciestwami to bywa bardzo roznie; bedziesz robic nowy skalniak?
02 września 2004, 01:48
strach pomyslec w co Cie ugryzl
Snath
01 września 2004, 23:17
korzystaj ze słońca, zlikwiduj niepożądane rośliny
01 września 2004, 23:11
Mam nadzieję, że nie masz wścieklizny. Notka spokojna, wyważona jak zwykle :-)
Fanaberka do kaas
01 września 2004, 21:44
W tamtej notce nie zauważyłam niczego irytującego... może masz podstawy do takich podejrzeń, tylko ja ich ich nie widzę. Mądra, rozsądna... spoko, jeszcze czas, bliżej setki! :-))))))
01 września 2004, 20:15
dzięki za odwiedziny na moim drugim blogu:))) Wiesz, czasem jakoś wstydzę się pisać o takich moich stricte babskich problemach tutaj.....wydaje mi się, że niektórych to irytuje a ja nie zawsze chcę być taka mądra i rozsądna. Co do chwastów to znam ten ból.....
01 września 2004, 20:04
hah,.,moje spagetti jest dobre ale jesli ktos umie robi soso to nie polecam knorra;)
01 września 2004, 18:13
piesek mnie jeszcze zaden nigdy nie ugryzl natomiast dostalam kiedys \" z banki \" od kota Nebraski :)

Dodaj komentarz