lis 13 2004

prawdziwki


Komentarze: 8

R. skosił ostatnią trawę i zagrabił liście. Ja unikam ogrodu, przybija mnie jego późna jesienność, napór brązowych liści, hałas kosiarek, szambiarek, niepokój wśród ptaków... gdzieś przepadła zwykła cichość, uległość, spokój drzew, altany...

Las jakby wymarły, cicho zaszeleścił, gdy coś bardzo zimnego posypało się z nieba. Wśród fotek sprzed kilku miesięcy grupka prawdziwków przytulonych pod krzaczkiem - jakaś nierealna o tej porze roku.

A jutro, w samo południe, spotkam się w Warszawie z Moniką ze Scholandii :-) Cieszę się Moniko, że zadzwoniłaś :-) To będzie drugie w moim życiu spotkanie z miłą osobą poznaną przez net.

 

fanaberka : :
15 listopada 2004, 19:19
Och Fanaberko, piękne...Mimo tego, że ostatnio mam uraz do grzybów:) --> od momentu jak jeden taki wyrósł na ścianie mojego pokoju.
14 listopada 2004, 20:35
A ja dzisiaj znalazłam opieńki, ale w trakcie przebierania cała masa robali skądś się znalazła...
14 listopada 2004, 16:19
Mniam...Kocham grzyby :]
iwcia_iwon
14 listopada 2004, 14:06
chciałam wszem i wobec oglosić że prawdziwki widoczne na zdjęciu zostały wytropione przeze mnie osobiście
14 listopada 2004, 13:14
mmm ale bym sobie wŁaśnie zjadŁa takiCH pRawdziwkÓw.... MMMm... Ale mi apetyt zrobiŁaś :-P
14 listopada 2004, 12:34
Czyli właśnie jesteś w trakcie spotkania - na pewno będzie miło :)
14 listopada 2004, 10:59
Prawdziwki nierealne w listopadzie, w grudniu nabiorą innego wymiaru, w potrawach fyczarofanych przez Fróżkę... :)
13 listopada 2004, 23:59
Te prawdziwki wyglądają przepięknie! Zupełnie nielistopadowe zdjęcie:)

Dodaj komentarz