wrz 04 2004

popcorn


Komentarze: 13

Sąsiad schizofrenik w szpitalu, podobno poczuł się zagrożony i zaczął uprzedzać rzekome ataki, stał się niebezpieczny. Ostatnio czułam się nieswojo, gdy wpadał na chwilę, próbowałam nawet zamknąć furtkę na klucz, ale nieużywany zamek odmówił współpracy. Pan Jurek wybiera się jutro w odwiedziny, to daleko...

Prezent od Apolla? Bordeaux 1990. Mam zaczekać z otwarciem na specjalną okazję!!! Nie wiem jeszcze, z kim je wypiję, wiem, że nie mogę wypić go z R.

Źle spaliśmy, nad ranem śniłam dom taty na wsi, ktoś krzyknął, podbiegłam i zobaczyłam dwa zderzające się samoloty, jeden ogromny, pękaty, czarny, drugi biały i smukły jak szybowiec, powoli, bezszelestnie opadły na dach remizy... Pomyślałam o nieuchronnym wybuchu paliwa, rozejrzałam się , wkoło szumiało dojrzałe żyto...

R. też się obudził, próbowaliśmy się obdarzyć jakimś ciepłem, trochę pomogło... i tak nie zasnęliśmy do rana.

A dziś zakupy, porządki, pranie, ból mięśni... pijemy sobie z Iwcią jakieś winko prosto z Paryża, jemy lody, chcę zrobić obiad na powrót R., Apollo zapomniał oddać mi aparat, taka tam zwyczajna sobota, jakich wiele...

 

fanaberka : :
05 września 2004, 19:07
taka tam zwyczajna niedziela... :)
05 września 2004, 08:29
lubię takie zwyczajne soboty....
05 września 2004, 05:15
ja nigdy nie pamietam swoich snow...mam tylko czasami przeblyski :)
05 września 2004, 02:23
własnie dotarło do mnie co napisałam... to *codziennie w sobotę* musisz mi jakoś wybaczyć, ja najpierw sama sobie muszę wybaczyć...
05 września 2004, 02:22
zwyczajna niezwyczajna... ja codziennie w sobotę wina nie pijam...
04 września 2004, 22:08
... no ja bym dyskutowała czy ona taka zwyczajna;)....
04 września 2004, 21:22
Snath, przestań wreszcie, te aparaty nie są wodoszczelne!!! :-))))
kaisa :D
04 września 2004, 20:47
u mnie tez zwyczajna sobota.bardzo przyjemna:)
Snath
04 września 2004, 20:34
jestes baaardzo wyrozumiała dla Apolla, ja nie wiem co bym zrobił gdyby ktoś nie oddał aparatu, tfu tfu.. musze wypluć te słowa..
04 września 2004, 20:07
Zwyczajna sobota jakich wiele? Ja też tak chce:D
04 września 2004, 20:04
Też dziś nad ranem nękał mnie jakisz koszmar z małymi potworkami, z twarzami dzieci, włażącymi mi na plecy - w roli głównej - brr... A co do wina to z pewnością zaliczam się do jego amatorów i właśnie narobiłaś mi na nie smaka, ciekawe czy rodzice zachomikowali coś w szafce... :>
04 września 2004, 19:01
winko z Paryża mmmm.... podzieL się :P Od Lodów też się nie obrażę :P
04 września 2004, 17:59
ach te soboty,sprzątanie....ale ja dzis ostatniego grilla chyba robie zobaczymy jak pogoda

Dodaj komentarz