wrz 22 2004

po zachodzie


Komentarze: 5

Iwcia nieoczekiwanie zaprosiła mnie na winko... rozmowy o Tacie, jego życiu z Mamą, chłodnym, zdystansowanym ojcostwie, twardym karku, sztywnym kręgosłupie... potem o czekającym ją stażu, nocnych dyżurach, marnych zarobkach i romantycznym pociągu do medycyny ratunkowej :-)))


Urodzona introwertyczka, znów dziwnie się czuję w swoim fanaberkowie, jak uchylona szuflada, z której wypadają pożółkłe papierki, niektóre mało czytelne, schylam się po nie, ze wzruszeniem przepisuję, a zatarte słowa zastępuję iluminacjami.

fanaberka : :
iwcia->kaas
23 września 2004, 13:12
chyba nie wiem o co ci chodzi, o jakim idealiżmie wspominasz?
23 września 2004, 10:59
A czego Moja Fanaberka uczy?
kobieta zamężna
23 września 2004, 07:54
co do winka - chyba powoli zaczne sie przymierzać do zerwania winogron...
22 września 2004, 22:48
skąd w młodych ludziach tyle idealizmu mimo tego co jest i się dzieje?
22 września 2004, 21:13
Fanaberko, gdzie Ty znikasz na tak długo?:)

Dodaj komentarz