kwi 02 2005

o prezentach


Komentarze: 18

Iwcia i jej praca maturalna z religii. Nie miała sił ani czasu, kuła do egzaminu na medycynę. Mogła spłodzić byle co – wiadomo, że i tak nikt tego nie czyta. Ale ja chciałam zrobić to za nią, pociągał mnie pewien temat. Pożyczyłam od Sióstr kilka tomów dzieł Papieża. To nie było czytanie i pisanie, ale kilkutygodniowa kąpiel w prostocie, prawdzie i miłości. Zostałam obdarowana i to na tym etapie życia, kiedy już byłam gotowa przyjąć ten dar.

Papież umiera i to mnie wzrusza. Byłam obecna przy kilku śmierciach najbliższych mi ludzi i to też uważam za dar. Dostałam czas, by się oswoić, pożegnać, coś przeżyć, zrozumieć. Każdej śmierci towarzyszyło jakieś cierpienie, ale nie było to straszne, śmierć wydawała mi się czymś wzruszająco naturalnym, częścią zycia.

Papież powiedział kiedyś, że człowiek umiera zawsze w momencie dla niego najlepszym, bo Pan Bóg jest dobry. Teraz Papież umiera, powoli, przytomnie, świadomie, a my dostajemy czas, by się oswoić, pożegnać, coś przeżyć, zrozumieć. Może to dar dla nas. Bo Pan Bóg jest dobry.

 

fanaberka : :
04 kwietnia 2005, 22:32
nie mialam czasu, nikt nie ostrzegl-tutaj na obcej ziemii...ale i nade mn Niebo czuwa. Kazdego dnia, bo minlo juz tysic lat od tej strasznej chwili-ucz mnie jak zyc Aniolowie.
04 kwietnia 2005, 19:11
Tak, ja mam ogromny problem z ujęciem tej sytuacji w słowa, Tobie udało się to bardzo wyraziście i celnie.. Lubię Twój styl.. a może to coś więcej.
04 kwietnia 2005, 11:22
ehh...
kobieta zamężna
04 kwietnia 2005, 09:30
ciężko to zrozumieć, ale tak jest...
04 kwietnia 2005, 02:47
[*]
selwa
03 kwietnia 2005, 18:47
Zmienił mnie. Był i pewnie będzie jeszcze mocniej drogowskazem moralnym. Czytałem jego tryptryk - niesamowicie, nierealne, realne pojmowanie rzeczywistości.
02 kwietnia 2005, 22:32
No i płakać się chce :(
02 kwietnia 2005, 22:31
...
W tej chwili nie potrafię napisać nic więcej.
Fanaberka-->Babcia Małgosia, an
02 kwietnia 2005, 17:53
\"w prostocie\" nie znaczy \"w łatwiźnie\", oj nie!!
:-)
andy - babcia-malgosia
02 kwietnia 2005, 17:40
Ciekawe, bo dawno temu (jeszcze \'bezrodzinny\' przegryzałem się przez \"Mężczyzną i niewiastą...\" - z trudem, kładłem to na karb \"dorośnięcia\", potem encykliki, nawet te które nie są ściśle teologiczne, ale i tespołeczne łatwe nie są). Przy innej okazji gdy czytałem jego nauczanie do więźniów - to stwierdziłem, że przede wszystkim dyscyplina słowa, choć mówił do ludzi z różnych kultur i właściwie to samo, to jednak nie było to to samo :) Nie był to zmarnowany czas..
02 kwietnia 2005, 17:38
może i tak a może i też nie.Kwestia wiary,jak wszystko to czego nie możemy pojąć.
babcia-malgosia
02 kwietnia 2005, 17:15
Bo Pan Bog jest dobry i napewno nie robi ludziom na zlosc.
***
Dla mnie takze papiez nie jest latwy w czytaniu. Zwlaszcza jego pierwsze ksiązki np. \'Kobietą i mżczyzną stworzyl ich\', jak tez encykliki czy listy pasterskie. Latwiejsze, sądzę, byly Jego orędzia i homilie pielgrzymkowe, jak tez ostatnie katechezy.
02 kwietnia 2005, 16:45
...ale przecież to boli...
02 kwietnia 2005, 16:15
Podpisuję się pod Kontim.
www.kaisaa.blog.pl
02 kwietnia 2005, 15:32
dostalismy czas...ale dla mnie to wciaz zbyt malo..
02 kwietnia 2005, 15:09
Prosto, madrze i pieknie.
abs
02 kwietnia 2005, 15:04
\"kilkutygodniowa kąpiel w prostocie\"? hmmm, to ze mnie idiotka pierwszej wody, bo dzieła papieża zawsze były dla mnie za trudne, takie wielowymiarowe, spoleczno-polityczne...ja wiem, po to jest papieżem, żeby zajmować poważne stanowiska, ale...to wszystko dla mnie za trudne.
Bogda
02 kwietnia 2005, 14:36
:-)

Dodaj komentarz