lut 01 2006

o otwieraniu się


Komentarze: 5

Islandia jest jedynym miejscem na Ziemi, gdzie grzbiet oceaniczny wystaje nad powierzchnię wody. Lawa majestatycznie, bez fajerwerków, wypływa z podłużnych pęknięć skorupy, bazalt stygnie, dno się rozrasta, a młody ocean otwiera. Skromne pozostałości starych, zamkniętych oceanów, można znaleźć na lądzie, w łańcuchach gór fałdowych.

 

Wsuwał łyżeczkę pod talerzyk, żeby pokazać, jak dno znika na zawsze pod masywem kontynentalnym, a góry zeskrobanego osadu wypełniają rowy i piętrzą nad powierzchnią.

 

Odmłodniał o dziesięć lat, jak zawsze wtedy, gdy opowiada o oceanach.

 

Notkę dedykuję Aleksandrze, która by wolała, żebym pisała o miłości.

:-)

 

 

fanaberka : :
06 lutego 2006, 00:00
o jakiej miłości?do robala?
selwa
04 lutego 2006, 10:07
No to napisałaś
01 lutego 2006, 13:47
Przecież to jest o miłości. O miłości gorącej jak lawa...
kri
01 lutego 2006, 08:37
każda notka przemyslana, z klamra, puentą, myślą przewodnią. no majstersztyk.
odmłodniał o 10 lat... taka konstatacja zawiera tony miłości i czułości :)
kobieta zamężna
01 lutego 2006, 07:53
o tym oceanie... jakoś tak z rana wielkością wszechrzeczy mi powiało... zapowiada się udany dzień, czego i Tobie życzę :)

Dodaj komentarz