sty 16 2007

Nie daje się edytować - to jeszcze raz...


Komentarze: 0

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=53128#dol

Gra

Styczniowa noc - a tu dziesięć stopni ciepła
i Beauforta. Las pochylony jak oddział piechoty

przeciw usłużnym latarniom. Na obwodnicy
porwisty zachodni wiatr wiecznie spragniony

podróży. Wysysa z niedomkniętych karoserii,
wylizuje rozpędzone wnętrza.

Zamykam okno. W telewizji szturm.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Gra

od Islandii po Białystok. Przy jednym stole
Tatarzy, Hindusi i Żydzi. Zbieracze grosików

i dobrych uczynków. W niebie gwizdżą
sztuczne gwiazdy. Dzieci się uczą

pierwszej pomocy. Mały Adaś, któremu
kilka wdechów i pchnięć podarowało życie

głaszcze mocne ramię ojca. Robal głaszcze Paskudę,
ja głaszczę Robala i myślę o nim, czyli o Nim.

fanaberka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz