sty 08 2006

Lekko, w powietrzu, w stanie lotnym.


Komentarze: 12

Zimorodek nadleciał ścieżką. Zawisł mi przed twarzą, jak tłusta, pomarańczowa ważka, krzyczał wysoko i przenikliwie, trzepotał niewidzialnymi skrzydełkami. Wtedy pojawił się drugi i odfrunęły, niebieskie, w stronę kępy nadrzecznych zarośli.

fanaberka : :
podreczny > andy
09 stycznia 2006, 21:59
cokolwiek napisał Miłosz-dla mnie temat absolutnie fascynujący! :)))
Fanaberka do andy
09 stycznia 2006, 21:44
Andy oświeć mnie, proszę, z tym Miłoszem i ptasim grzechem!!!
andy
09 stycznia 2006, 21:25
Podręczny - nie o takim ptasim grzechu pisał Miłosz ;)

B-m - no prawie - technika cięcia niezła ;)
podreczny
09 stycznia 2006, 19:25
> fanaberka

Prawie Haiku! :)

> b-m

Znajomy miał szczęście do ornitologów. Nie chcę żeby to zabrzmiało wulgarnie ale z jego opowieści wnioskuję, że jesli chodzi o ptaki to wykazywali pełne poświęcenie! ;)
Fanaberka do b-m
09 stycznia 2006, 16:17
Faceci z zasady za dużo energii poświęcają ptakom.
;-D
andy
09 stycznia 2006, 15:59
Gzić się poleciały :)

A nad grobem Popiełuszki dziś jakies wróble wiosnę (troszku przedwcześnie) wyćwierkotowywały :)

09 stycznia 2006, 13:45
:) Buziaki!
zielony
09 stycznia 2006, 13:33
cudne! i o to chodzi ;)
kamytchek
09 stycznia 2006, 12:43
Na mnie wrażenie zrobil widok całej gromady gili. Coś jakby czerwone korale ktoś rozsypał na śniegu.
b-m
09 stycznia 2006, 00:05
A do mnie sie kiedys zalecał młody ornitolog. Chodził zawsze z lornetka i znał wszystkie ptaki i nawet bez tej lornetki umiał je nazwac i opisac. Niestety, chyba tylko to jedno umiał - nie pamietam, zebysmy poruszali jakies inne tematy. Męzem moim został kto inny...
08 stycznia 2006, 22:49
Tutaj są rzadkie. Widziałam je kiedyś przez lornetkę, tym razem to było spotkanie I stopnia :-)
padaPada
08 stycznia 2006, 22:25
hmmm. ale mi teraz przypomnialas :)
jak bylem dzieciaczkiem to lubilem obserwowac ptaki, szczegolnie ziomordki, ktore udalo mi sie wytropic w jednym miejscu.
dzieki :)

Dodaj komentarz