paź 13 2004

krowa


Komentarze: 7

Fala mrozu zahaczyła o altanę: Zmarznięte liście skurczyły się i zwinęły, odsłaniając fioletowe, kiście, bujne, okazałe, nadęte i “na pokaz”, ale wyjątkowo cierpkie, bez cukru i zapachu, nie nadające się na wino. Nie będzie zawrotów głowy, nie szkodzi, chyba i tak już się uodporniłam.

Skręcony Mucha wbił sobie długopis w podniebienie, był krwotok i szpital i krótka, dobra wiadomośc: “już mnie nie boli, a wie pani, że ja strasznie nie lubię krowy?”

Już wiem.

fanaberka : :
N?N
14 października 2004, 15:22
ołówek NiN gniew słowa słowa słowa skąd te emocje?
14 października 2004, 12:57
Dziwne... W warzywniaku mają zawsze same słodkie...
14 października 2004, 08:47
To chyba trochę go bolało... :/
13 października 2004, 23:50
A co mu krowa winna?
13 października 2004, 23:37
ciekawe jak moje winogrona, z duszą na ramieniu jadę na moją działkę, u mnie też winogrona latoś kwaśne ...będę robiła z nich sok w sokowniku:)))))
13 października 2004, 23:09
Dodasz więcej cukru niż zwykle i przejdzie z tym winkiem :)
13 października 2004, 22:41
...a jak się ma krowa do Muchy Fanaberko? ...

Dodaj komentarz