wrz 13 2005

elfie śieżki


Komentarze: 16

Wygodna, kilkukilometrowa, ubita droga kończy się w bramie wjazdowej do leśnej szkółki. Dalej już tylko bezdroża: stare świerki i krzywe drzewa liściaste pozbawione większej wartości gospodarczej. Nie widziałam żadnych zabudowań i przeżyłam chwilę paraliżującego, metafizycznego lęku, gdy zobaczyłam Ją, jak znika za zakrętem ledwie zaznaczonej w ściółce „elfiej” ścieżki. Porzuciłam rower i pobiegłam za nią. „Dzień dobry, dzień dobry” wołałam, ale niska postać w chustce na głowie, ręcznie wydzierganym swetrze i rozpiętych z suwaka kozaczkach na krótkich, wykrzywionych starczo nogach oddalała się spiesznie w stronę młodej gęstwiny. „Szczęść Boże” krzyknęłam, a Ona odwróciła się tak gwałtownie i roześmiała tak szeroko, że potknęłam się o korzeń i rozbiłam kolano. „Czy mogę Panią sfotografować?” Wyprostowała się, zamknęła bezzębne usta i lekko przechyliła głowę. Potem obejrzała zdjęcie na podglądzie i poprosiła o powtórkę. „Mam 79 lat, ale wyglądam na 60”. Zaakceptowała trzecie, jako odpowiednie do pokazania światu.

 

Nie była starą rusałką, a w młodości nie przemierzała lekko leśnych ścieżek w lśniących trzewiczkach i srebrzystej sukni. Tam, gdzie brzezina - uprawiała ziemniaki, za rowem melioracyjnym pasła krowę, a w kępie starych świerków spędziła z synem niejedną noc, gdy Gajowy wypił nie dość dużo, by zapaść w sen i niepamięć o okrucieństwie i niesprawiedliwościach bezdusznego świata. Już dawno go pogrzebała, podobnie jak jedyną sąsiadkę z kolonii, ale ma telewizor i czasem widuje ludzi, gdy przyjeżdżają do pracy w szkółce. Nie lubi chudego, strachliwego psa. Mogłaby jeszcze utrzymać krowę, ale kto tu dziś przyjedzie do lasu po mleko…

 

fanaberka : :
zielony
16 września 2005, 10:55
ani wygląd, ani ilość lat, ani nawet świadomość, że kiedyś się umrze - to nie są problemy warte tego uśmiechu z fotografii (w jakimś momencie zaczyna się inaczej myśleć). subtelne skupienie? - to cenny dar ;)
kri
16 września 2005, 08:09
spotykajac taka babcię w chustce na głowie zastanawiam się jaką rolę pełni dla niej taka chusta. przecież ona w lecie nie chroni od zimna, a stanowi mimo to obowiazkowy element wystroju. chyba babcia bez chustki czuje się niczym młódka bez majtek. sytuacja niemal intymna.
babcia trzyma sie dzielnie, ale jej twarz pokazuje już dystans do życia.
agne
15 września 2005, 09:43
dobrze widzieć, że są jeszcze ludzie dostrzegający piękno starości...
b-m
14 września 2005, 15:58
Dzis bylam na pogrzebie sąsiadki Anny A. - 94 letniej kobiety, ktora w zeszlym roku widzialam jeszcze z widlami w rekach kruszącą ziemię wokol krzaczkow truskawek.
stefen
14 września 2005, 11:02
za nia to już chyba tylko park jurajski
14 września 2005, 01:00
Powalasz mnie na kolana Fanaberko!
andy
13 września 2005, 23:35
Przypomina mi moja Babcię, trochę bardziej uśmiechnięta... Chyba jest dobrym człowiekiem..
Bogda
13 września 2005, 22:40
A ja nie o tej prawie wiekowej kobiecie , ale o tobie Fanaberko ; zdumiewajaca jestes ? Jak zwykle :)
13 września 2005, 21:49
Wciąż mam w pamięci podobne \"fotografie\", tylko ludzi na nich jakoś mało ;-)
selwa->popielatka
13 września 2005, 19:38
Też będziecie tak wyglądać niestety ;)
13 września 2005, 18:48
Na wsi, skąd pochodzi mój M jeszcze niedawno było sporo takich pań. My tam rzadko jeździmy, nikt z rodziny już tam nie mieszka, ale słyszę czasem, że któraś umarła ... :(
łp
13 września 2005, 18:36
zaczęłam się zastanawiać, czy będę miała kiedyś 79 lat i co wtedy będę miała do powiedzenia o zyciu...
13 września 2005, 18:05
Ciepła z twarzy ta starsza pani :)
babcia-malgosia
13 września 2005, 17:20
Czy Jej zazdroscic, czy, no wlasnie, uzalic sie nad Jej losem? Ja - zdecydowanie to pierwsze. Ale tez pomyslalam sobie, kto i kiedy zauwazy, ze umarla? Glupio pomyslalam, bo to z pewnoscia nie takie wazne...
Fanaberka do Popielatki
13 września 2005, 17:20
MAŁPA!!!!
;-))))))
13 września 2005, 17:19
Na wygląd podobno trzeba zapracować, ciekawe Fanaberko jak to bedzie z nami za tych parę lat:)))

Dodaj komentarz