gru 12 2004

czarny ptak


Komentarze: 10

Cóż mogę dodać do tego, co wczoraj na blogu napisała moja córka... że za radą doktor Iwci siedzę w łóżku, piję wodę i myślę o antybiotyku. Ciepły pokój, przybrudzona firanka, szare, spokojne niebo, mokry las. Jakaś książka mnie mami obietnicą czegoś, czego nie ma w świecie dużych dzieci: uznania, docenienia, bezpieczeństwa, miłości bez względu na, trzeźwości po grób...

Do ogromnej brzozy za oknem przykleił się czarny ptak. Sfotografowałam go. Za wytrwałość.

Ps. dla wtajemniczonych Bożena Pielat

fanaberka : :
kaisa
14 grudnia 2004, 09:03
wszystko jest.poszukaj dobrze.
wrobell,szemol
13 grudnia 2004, 14:31
Ej,to nie jest kruk9 ??:D
kobieta zamężna
13 grudnia 2004, 09:59
każde towarzystwo to towarzystwo.... zdrowiej szybko...
12 grudnia 2004, 23:07
Ha!, więc jednak za dużo filozofuję!! Wiedziałam!! ;-))) Pozdrawiam i dobranoc!
12 grudnia 2004, 21:24
Mam w sobie dwa rodzaje żali: jeden do nich, drugi do siebie, za to że jest ten pierwszy ; Zaczynam myśleć, że zawsze uczucia do rodziców są dwubiegunowe - jest ten żal za to kim nie są, ale wdzięczność za to kim są też się pojawia - i co ważniejsze - narasta z wiekiem. --> może piszę trochę nie na temat, może trochę do siebie, może więc w ogóle nie powinnam - może zignoruj ten komentarz.
po_latach
12 grudnia 2004, 17:46
Wygląda na gołębia :)). A trzeźwość, to dobra rzecz.
12 grudnia 2004, 17:30
To szpieg! Uważaj!!
12 grudnia 2004, 16:59
ten to ma widoki
12 grudnia 2004, 16:43
Kruczek..?
12 grudnia 2004, 16:17
...znaczy trafiłem? ...

Dodaj komentarz