sty 07 2007

„Kultura nadwiślańskiej wierzby”...


Komentarze: 4

Podobno wierzba stanowiła w tych stronach podstawę egzystencji: była karmą dla zwierząt, ściółką, opałem, materiałem budowlanym, uniwersalnym surowcem do produkcji przedmiotów codziennego użytku.

 

To nie chochla tylko cedzak – poucza mnie A. i zdejmuje z gwoździa na ścianie drewnianą, płaską, dziurawą łychę. Jest niekształtna i wyeksploatowana – co najmniej dwa pokolenia gospodyń z trzech sąsiadujących ze sobą chałup używały jej niemal codziennie jako narzędzia do wyjmowania z garnka ziemniaczanych kluch.

 

- Nie można było wystrugać trzech, po jednej na chałupę, żeby każdy miał swoją? – pytam.

- Pewnie można, ale po co?

 

No właśnie, po co?

 

 

:-)

fanaberka : :
BuNNy
23 stycznia 2007, 18:59
super fotka ...
zbit fg2002
12 stycznia 2007, 04:19
i to mi sie podoba - a teraz nawet pralke każdy musi mieć własną
ankabaranka
08 stycznia 2007, 20:46
Jeden cedzak , za to jak kwitly stosunki sasiedzkie!
stasia
08 stycznia 2007, 11:09
boże święty jaki cudowny blog dziecko moja córka robi tylko blogi o zabezpieczeniach no niestety seksualnych no czy jak tam to sie po waszemu nazywa ?ja jestem pod duzym wrażeniem i bardzo gorąco cię pozdrawiam, ja może nie jestem w twoim wieku tzn.na pewno nie jestem ale troche się na tym znam

Dodaj komentarz