Archiwum sierpień 2008


sie 29 2008 O piwnicy, winie, godzinie i spódnicy.
Komentarze: 3

Pada, mam katar i boli mnie głowa. 

Kupiłam na wyprzedaży czarną lnianą spódnicę: rozmiar 36, ale to włoska numeracja, więc na nasze - jakieś 42. Zwęziłam, skróciłam, ozdobną kokardę przerobiłam na szlufki (teraz muszę się rozejrzeć za jakimś lekkim paskiem). 

Od pewnego czasu czuję presję, żeby mieć w szafie czarną spódnicę na czarną godzinę. Sierpień twardo się trzyma i czarna godzina z pewnością jest zajęta - łajdaczy się po rżyskach i pełnych stodołach, ale kiedyś przyjdzie, przecież nie omija żadnych miejsc. Lubi zaczaić się i wejść nieoczekiwanie, na przykład wtedy, kiedy właśnie oddajemy się miłości i na krótką chwilę zapominamy o zegarach. 

Tak więc czarna, lniana spódnica wisi w szafie, na wywrotowym wieszaku z Tesko. Pewnie kiedyś spadnie na dno i da Bóg – pokryje się kurzem i  alergogennymi odchodami roztoczy. Pasuje mi do niej zjebista, czarna bluzka w czerwone kropeczki, którą kupiłam na czyjś pogrzeb - już nie pamiętam czyj. Pamiętam tylko lodowaty kościół i śnieg zasypujący groby. Była jeszcze stypa w wiejskiej remizie i swojska kura nadziewana natką. Świeża pietruszka w takim śniegu. Stryj Stasiek pokazał nam swoją najnowszą narzeczoną. Podobno był jej pierwszą miłością, jakieś sześćdziesiąt lat temu. Zamieszkali ze sobą i nareszcie są razem we wszystkim, prócz łóżka. Może to jeszcze jeden dowód, jeszcze jedna przestroga dla pedantycznych posiadaczek mebli, że nie należy odwieszać niczego, na żadną godzinę. 

Siedzę tutaj i stukam w klawiaturę jak pijana. Może powinnam zajrzeć do piwniczki. Wino dojrzewa tam od tylu lat, że wreszcie się skisi – i po co komu tyle octu, choćby winnego. Ale nie, godzina jest wczesna, jeszcze tyle przede mną - obiad, odkurzacz, papierki do szkoły.

poetka 
sie 28 2008 Haiku sierp(ni)owe nocne wioskowe
Komentarze: 0

A skąd to rżenie?
Wielki Wóz się zatrzymał
nad stogiem owsa.

poetka 
sie 27 2008 O Prawdziwej Poezji. Cz. I - Lingwizd.
Komentarze: 1

Może lepszy byłby swojski PIART albo PIORD – tak ze staropolska?


sie 25 2008 Treblinka
Komentarze: 0


treblinka

 

Ławeczki, czysty bruk, autokar z napisem air-conditioning. Idziemy za Tatą czarną drogą, oglądając się na turystów – parę skromnych ludzi, którzy - tak jak my – wstydliwie schylają się po jabłko. Rozmawiamy o szkolnej wycieczce rowerowej i o lesie, że urósł. „Od Treblinki do Majdana cała droga jest obsrana” – cytuje Tata Żyda z Majdanu, który opowiadał potem, że był znanym poetą i nikt się nie naśmiewał.

Ciężka brama, jasny trawnik i głazy jak lampiony. Grupka młodzieży pod pomnikiem, melodia z głośnika i głosy młodych kobiet, nucących obcą pieśń. Tak jakby milczenie znaczyło zbyt wiele - więcej niż śpiew, pamięć, kamienie.




 

sie 23 2008 na stopa
Komentarze: 0

Jak do Łochowa i na Mińsk - to mi pasuje. Motorek mi się zepsuł i jadę na stopa. Dojeżdżamy we trzech, z Siedlec do Jadowa, będzie ze sto kilometrów. Trzy lata tak jeździmy, a dzisiaj motorek nie zapalił. Zawsze palił. Podkłada się deskę pod spód, siada się we trzech i się jedzie. Jak się na budowie przerzuci ze trzy bloczki suporku - to się drogi do domu nie widzi eheh. Ten pośrodku ma sibi, wyszukuje gdzie jaka ścieżka. Ten z tyłu pilnuje, żeby nie spaść eheh. Patryk na zimę ma kupić toyotę. Żeby tak jeszcze Piotrek odebrał telefon. Ja jestem Wojtek. Mamy tam taką budkę na kółkach. Można się przespać jak się napijemy eheh. Dniówka 90 złotych, od ósmej do szóstej. Roboty nie brakuje, żeby tylko chcieć robić eheh.

 

Ile pani umalowała? 18 przęseł i dwie bramy? To dużo na dzień, zwłaszcza na kobietę.

sie 17 2008 pożar
Komentarze: 2

Dochodziła północ, ale chyba nie mogło być we wsi nikogo, kogo by nie obudził potężny grzmot. Stałam w otwartych drzwiach balkonu i widziałam, jak uderza ten piorun. Przewróciłam się na podłogę razem z krzesłem. Zgasło światło i nie mogłam znaleźć torebki, telefonu, nie wiedziałam pod jaki numer zadzwonić. Miejscowy strażak biegł w stronę remizy, szarpany wiatrem. Nie było słychać ognia, tylko jego kroki i ulewę. Zeszłam do Taty, potykając się na ciemnych schodach. Wieś się pali – powiedziałam.



sie 17 2008 duch
Komentarze: 2
fanaberka
i wiesz sfilmowałam ducha  i zrobiłam mu fotkę     

dzie wuszka
pokażesz?  Przyśliiiii natentychmiast OPOWIAAAADAAAAJ!!!!!  dziadu!  

 


fanaberka
to było w czwartek, już na wsi, filmowałam księżyc i usłyszałam kroki,  myślałam że Robal do mnie idzie przez trawnik i zatrzymuje się co parę kroków,  żeby popatrzeć albo mi nie przeszkadzać.  w końcu coś do niego mówię, a on nic, więc się rozglądam a sadek pusty. Nikogo!!  księżyc daje czadu a nikogo nie ma     

dzie wuszka
zesrałabym się ze strachu, na pewno bym kuwa nie filmowała  

fanaberka
w końcu słyszę,  że kroki obok mnie o 2 metry, skierowałam aparat i pstryknęłam, mam go na zdjęciu     

dzie wuszka
osz fak  bym spierdalała  aż by za mną trawa się wydarła  brrrrrrrrr  nie bałaś się?  

fanaberka
czułam się nieswojo     

dzie wuszka
kurde a jak wygladał?  męski czy żeński?   

fanaberka
nie wiem jaka płeć, gdybym go nie sfotografowała, pewnie do tej pory bym się zastanawiała co to było   

dzie wuszka
zeszłabym na zawał, a pytałaś czy jest jakaś historia związana z tym miejscem?     

fanaberka
to mój ogródek, a historię ducha znam, to nie jest zbyt sensacyjne: to ktoś kto o mały włos nie zginął w naszym szambie      

dzie wuszka
no ale nie zginął  to po cholere wraca?     

fanaberka
widać tu w ziemi lepsze robaki, 

fanaberka
zaraz ci pokaże  tu jest to zdjęcie, a tu wcześniejsze, z czasów tamtej przygody w szambie 

dzie wuszka
wariatka, niech cie grom!! możesz dodać sobie na blogu  ten fragment w którym mnie robisz w jajo a ja opowiadam o spierdlaniu aaaaaaaaaaaaaaaaaaahahaha 
fanaberka : : duch  
sie 09 2008 Babcia Fan
Komentarze: 3
sie 01 2008 Pomysłowy Dobromir
Komentarze: 1

Okopciłam szkiełko nad świeczką, zakleiłam nim obiektyw aparatu i zrobiłam zdjęcie. Za ostre to ono nie jest.

:-))

zaćmienie 

Wyjeżdżamy dzisiaj pociągiem do Agatki, na tydzień.

A wczoraj Sąd Najwyższy postanowił dać mi szansę.

Chyba mam wakacje :-)

sie 01 2008 sierpień
Komentarze: 0


:-)